środa, 8 lutego 2012

Ekstremofile i jezioro Wostok


No to zaczynamy! Dzisiaj na tapecie będzie inspiracja jeziorem Wostok. Otóż dzisiaj to właśnie rosyjscy naukowcy ogłosili iż dowiercili się do leżącego prawie 4 km pod antarktycznym lodem jeziora Wostok. Jezioro Wostok jest jednym z wielu jezior podlodowcowych na Antarktydzie. Pomysł iż pod pokrywą lodową może znajdować się woda w stanie płynnym pochodzi właśnie od rosjan. Pod koniec 19 tego wieku niejaki Pan Kropotkin zasugerowal istnienie jeziora pod izolującą warstwą lodu. Jego istnienie potwierdzono póżniej przy pomocy radarów oraz obserwacji satelitarnych. Szybko uświadomiono sobie także że jezioro to może być jedynym odseparowanym ekosystemem na Ziemii. Jezioro Wostok najprawdopodobniej właśnie jest jednym z niewielu, jeśli nie jedynym miejscem na Ziemii które nie zostało jeszcze "zdobyte" i zbadane przez człowieka. Patrząc na dzisiejsze wiadomości wygląda na to że udało się w końcu dotrzeć do tego ekosystemu. Pomijając temat możliwego zanieczyszczenia ekosystemu mikrobami z powieszchni przy wiercaniu się w głąb jeziora - chciałabym napisać pare słów o ekstremofilach, czyli organizmach żyjących w skrajnych środowiskach (trudno lub zupełnie niedostępnych dla człowieka). Środowisko jeziora Wostok jest jaknajbardziej jednym z takich właśnie skrajnych środowisk. Lodowata woda, wysokie ciśnie, najprawdopodobniej wysokie stężenie tlenu oraz brak światła Słonecznego z pewnością nie brzmi jak moje ulubione miejsce na wakacje. A jednak... juz wcześniej znaleźiono mikroorganizmy w wywierconych z lodowca rdzeniach lodowych. Organizmy zdolne do nie tylko przetrwania ale i rozmrażania w bardzo niskich/wysokich temperaturach, niskich/wysokich cisnieniach, silnie kwasowych lub zasadowych środowiskach lub tych ubogich w środki odżywcze znamy już całe mnóstwo. Wygląda na to że jest im tam całkiem wygodnie! Poniżej przedstawiam pare najładniejszych i niesamowitych moich zdaniem ektremofili, nie tylko z jeziora Wostok.

 Niesporczaki żyją w różnych miejscach na świecie od szczytów gór po dna mórz. Potrafią przetrwać w ekstermalnych temperaturach sięgających nawet 150 C! Te niesamowite "gumo-misie" potrafią przetrwać nawet w próżni.

 Wieloszczety żyją w środowiskach morskich od głębin oceanu po wybrzeża, we wszystkich strefach klimatycznych. Szczególnie jednak upodobały sobie kominy hydrotermalne zawierające gazy wulkaniczne na dnie oceanów. Ten ekstremofil utrzymuje wysoką temperaturę ciała (około 80 C). Ciekawe jest też to że jego "pióropusz" jest właściwie całą kolonią bakterii.







Grzybki czarnobylskie  to niesamowite grzybki odżywiające
się promieniowaniem. Pierwszy
raz zostały odkryte przez inspekcje
reaktora w Czarnobylu.


Pyrococcus furiosus to ekstremofil
który żyje i rozwija się bardzo
szybko w bardzo wysokich
temeraturach osiagających nawet
ponad 100 C.







I na koniec jeszcze bakteryjka która znaleziono w odwiertach rdzeni lodowych przy jeziorze Wostok:






Ciekawe czego nowego dowiemy się z próbek wody z jeziora Wostok. A tak przy okazji to:
ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości na temat życia po za Ziemią? ;)

2 komentarze:

  1. Ciekawy temat, ale aż się boję myśleć co oni tam znajdą i uwolnią. A jeśli to będzie jakiś chorobotówrczy organizm i czeka nas scenariusz rodem z katastroficznego filmu science fiction?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe wszystko jest możliwe ale osobiście w taki scenariusz wątpię i raczej zmartwiona byłabym tym jak te mikroby dadzą rade w naszym zanieczyszczonym środowisku i jakie zanieczyszczenia i szkody już zostały uczynione.

    OdpowiedzUsuń